Rozdział 18
- No co? Widziałem jak głęboka jest ta rana. Obeszło się bez szycia, ale opatrunki należy zmieniać - powiedział mądrala, a ja powlokłam się na górę do łazienki. Po kolacji razem z Pedrem i Violą zagraliśmy kilka partyjek kręgli na xbox 360 i poszliśmy spać. Następny dzień był w miarę normalny. Nie licząc poranka. - CO TO MA BYĆ?! - usłyszeliśmy z Ludmiłą, Pedrem i Olgą siedząc w kuchni i pijąc poranną kawę. Olga spojrzała na mnie ze strachem, ale ja tylko wzruszyłam ramionami. - A ja się dziwię, czemu dostaję od policji ponaglenia do zapłaty!!! - usłyszeliśmy znowu i wtedy zrozumiałam co przeskrobałam. - Mogę wiedzieć, kto tydzień temu, w sobotę, otworzył drzwi i zastał za nimi POLICJĘ?! I czemu mi nie powiedzi...