Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Rozdziała 72 Krótki rozdział

Obraz
 Tamtego dnia wyszłam razem z Violettą ze szkoły i skierowaliśmy się do domu. Moja siostrzenica wychodziła dzisiaj ze znajomymi do kina, a później do Francesci, więc ojciec pozwolił jej wrócić później. Z resztą nawet jakby nie wróciła o wyznaczonej porze, to by tego nie zauważył. W tym czasie sam balowałby z kolegami.    Ponieważ obiecałam, że podwiozę dzieciaki do kina, dziewczyny przygotowały się i razem z Fede zeszły na dół. Oznajmiłam szwagrowi, że pożyczam jego auto i w czwórkę ruszyliśmy w stronę centrum.  Wracając wstąpiłam do kilku sklepów. Obiecałam sobie, że nie będę kupować żadnej sukienki na wesele Germana. Miałam zamiar ubrać coś z mojej szafy, zamiast wydawać kasę na kolejne szmatki. Ponieważ spotkałam swoją znajomą, Agnes, wypiłyśmy wspólnie kawę plotkując. Obiecałyśmy sobie za niedługo kolejne spotkanie, tym razem z Pablem i rozeszłyśmy się, każda w swoją stronę.    Kiedy wróciłam zbliżał się wieczór. Weszłam do kuchni, gdzie napotka...

Rozdziała 71 "Grunt żeby byli znajomi. I alkohol."

Obraz
  Następny dzień minął bez większych przeszkód. Jako że był to czwartek moje lekcje ograniczyły się ilością do czterech godzin. Byłam z tego bardzo zadowolona. Wróciłam szybko domu, a tam jedynie zastałam Marcusa i Santiago. German wyszedł z Ramallo na spotkanie biznesowe. - O, Angie. Jeśli chcesz to możesz wpaść jutro wieczorem na naszą imprezkę. Klub "Błękitna Laguna", w centrum miasta. - powiedział Santiago, kiedy weszłam do salonu.  Popukałam się palcem w czoło i opadłam ma kanapę.  - Hmm... raczej mam inne plany - uśmiechnęłam się do niego kwaśno.  - Chyba nie myślisz, że Pris zaprosi cię na swój wieczór panieński? Haha! - zaśmiał się po raz kolejny Santiago.  - Więcej żartów na temat jej nienawiści i ostrzegam, nie ręczę za siebie - zażartowałam.   Nie mogłam uwierzyć w to, że dzisiaj czwartek. I że jutro wieczór kawalerski Germana. I że pojutrze ślub. I koniec "romansowania" z Germanem. Teraz mój szwagier będzie musiał być przykładnym męż...

Rozdziała 70 "Nie wiem jak się ruszasz nago..."

  Wróciłam ze Studio razem z Violettą. Kiedy dziewczyna pobiegła do ogrodu, ja weszłam do kuchni. Przy stole siedział Santiago i jakiś mężczyzna bardzo do niego podobny. - Cześć, Angie. Pozwól, że przedstawię - zaczął i wskazał naszego gościa. - Marcus, kolejny bliski kuzyn mój i Germana.  - Hej, Marcus jestem... - mruknął brunet i ucałował grzbiet mojej dłoni.  - Angie, bardzo mi miło. - odpowiedziałam nie kryjąc się z uśmiechem i popatrzyłam na Santiago.  - Marcus przyjechał jako gość na weselu Germana i przy okazji pomaga mi przygotować wieczór kawalerski. - uśmiechnął się brunet i spojrzał na Marcusa.  - Jesteś pewien, że German tego chce? - zapytałam nie do końca przekonana, czy wieczór kawalerski to taki dobry pomysł.  - Oj proszę, Angie! Każdy ma ochotę czasem trochę poszaleć. Wystarczy, że człowiek spojrzy na ciebie. Zmęczona, zapracowana, bez faceta... - Dobra, skończ. - ucięłam tę rozmowę bardziej oschle niż miałam zamiar.  - ...

Rozdział 69

- Nie patrz na mnie! Jestem w sukni ślubnej! - krzyczała blondynka machając rękami i zasłaniając biust.  - Wiesz, że tylko pan młody nie może cię zobaczyć w sukni ślubnej, prawda? - zapytałam siadając na oparciu kanapy i rzucając torebkę na stolik.  - Wiem, ale ćwiczyłam co zrobię kiedy jednak German mnie w niej zobaczy. - odpowiedziała uśmiechając się - A gdzie poszedł mój kotek? - Ma jakieś spotkanie z kontrachentem. - odpowiedziałam i spojrzałam ma kobietę stojąca obok Priscilli. Miała urodę typowo azjatycką, długie ciemne włosy i ubrana była w bordowy golf.  - Ach, to jest Akira. Moja dobra przyjaciółka. Jest moją drużbą weselną.  Akira - pomyślałam - Jak ten wilk z "Księgi Dżungli" Disney'a  - ... i przywiozła właśnie moją suknię. Piękna prawda? - dokończyła swój monolog blondyna.  - Ale mówisz o Akirze czy sukni? - zażartowałem, a Azjatka wybuchnęła niesamowitym śmiechem ukazując piękne białe zęby.  Kiedy Akira poszła do toalety, Priscilla spojrz...

Rozdziała 68

Otworzył oczy. Leżał na prosto patrząc w sufit. Łóżko na którym spoczywał było miękkie i wygodne. Na pewno jeszcze chwilę temu spał. Ale co było wcześniej. - Dobrze cię widzieć... - usłyszał i spojrzał w stronę drzwi w pomieszczeniu. Stała w nich wysoka, ładna blondynka o zielonych oczach. Ubrana w coś bardzo nie kobiecego. Zwykły T-shirt i krótkie spodnie.  - Co się właściwie stało? - zapytał podnosząc się opierając na łokciach.  - Dostałeś tym nożem, a potem prawie się wykrwawiłeś... Na szczęście wszystko jest już okej. - wytłumaczyła i usiadła tuż obok niego.  - A te bandziory? - zapytał patrząc jej w oczy.  - Zostali zabrani na policję. Gliniarze zwinęli ich, kiedy tamci uciekali z lasu... - Nic ci nie jest? - przerwał jej przypominając sobie, co tak na prawdę się wydarzyło.  - Tak. Przyszłam tylko zmienić opatrunek. - powiedziała uspokajająco.  Angie Po.V. Odkryłam kołdrę i zaśmiałam się na widok jego miny, kiedy spojrzał w dół. Leżał...