Rozdział 8
Ramallo spojrzał na mnie; Ludmiłę. Potem ma Federico siedzącego obok niego. Asystent Germana miał białe szkła w okularach. Włosy kleiły mu się od mleka i jajka, one również były całe w mące. Wtedy do jadalnie wszedł pan domu. Spojrzał na naszą czwórkę i nuc nie mówiąc usiadł na swoim miejscu. Sięgnął po tosta i dżem łypiąc na nas wszystkich oczami. Po chwili milczenia nie wytrzymał. - Ramallo, co ty masz na sobie Ramallo spojrzał na niego robiąc żałosną minę. - Olga dała mi składniki na naleśniki, które dziś będą na kolację. - uśmiechnął się kwaśno do przyjaciela. - Skoro ci nie smakują dania, które JA przygotowuję, dziś TY sobie robisz kolacje! - odkrzyknęła Olga z kuchni. Na to German nie wytrzymał i wybuchnął donośnym śmiechem. - Hahahahahahhahaha - kulił się na krześle chichocząc głośno. Ramallo spojrzał na niego groźnie. Mój szwagier zaczął się śmiać jeszcze głośniej, kiedy żółtko powoli spłynęło po policzku jego asystenta. - No. B...