Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

JEDNORAZÓWKA I

Wszedł do wysokiego wieżowca i ukłonił się portierowi.    Wszedł do windy i tak samo jak wcześniej przywiatał się innym pasażerom.     Wysiadł na 10 piętrze i skierował się do swojego biura. Gdy wszedł, jego księgowy i przyjaciel w jednym gwałtownie wstał i wyszedł zza biurka. - Cześć. - uniósł rękę na przywitanie. - Sie masz. Jak tam? Kosztorys gotowy? - zapytał szef otwierając drzwi swojego gabinetu.    Rzucił teczkę na kanapę i powiesił marynarkę przy drzwiach. Jesteśmy w biurze Germana Castillo. Znanego biznesmana.   Brunet ma świecące, brązowe oczy i idealne, wręcz, usta i nos. Jest niesamowicie przystojny, przez co jest punktem westchnień i pożądania wielu kobiet.   Ale jemu na razie nie w głowie kobiety. - Taylor oddz...

Rozdział 15

- Szefie, co z nią zrobimy? - Jak to co? Bierzemy ją do burdelu Szajbusa, a niby co innego? Dał zaliczke, reszta forsy później...   - Szefie, szefie! Z dołu pana wołają, tak? - usłyszałam jakiś inny głos, a następnie zamykanie drzwi.   Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Byłam w pokoju, gdzie na przeciw mnie były dwa okna. Na prawo jakiś stary, zjedzony przez mole fotel i popękana, kamienna umywalka z kranem. Na lewo, zaś, w identycznym co fotel stanie wersalka (bo łóżkiem tego nazwać się nie dało).   Spojrzałam po sobie - nadgarstki i kostki ze sobą związane, a ja sama, posadzona niedbale na jakimś krześle.   Czułam zaschniętą krew na moim lewym policzku i strasznie bolała mnie głowa. Wtedy do pomieszczenia ktoś wszedł. Stanął przede mną i przygl...

Ostatnie INFO

Ostatnie info na tym blogu.   Nie lubię gdy ogłoszenia itp. mieszają się z rozdziałami, dlatego stworzyłam na Facebooku stronę (Angeles po Mojemy Blog)    Na nich będą sie pojawiać ogłoszenia i informacje. Po prostu wygodniej będzie mi tam umieszczać informacje niż na blogu. ~ Kasiula ;)

Rozdział 14

  Już się sciemniło, kiedy znowu ostatnia opuściłam studio.   Szłam ciemnymi ulicami Buenos Aires, co jakiś czas oświetlanymi przez samotne latarnie.   Było cicho jak makiem zasiał. Z jakiejś ciemnej uluczki wyszedł czarny kot. Spojrzał na mnie i minął przechodząc na drugą ulicę. W stronę parku. Po namyśle stwierdziłam, że to dobry pomysł i również skręciłam w prawo, zagłębiając się w park.    Wyciągnęłam telefon i wybrałam Germana, nie zaprzestając marszu. Odebrał dość szybko, co mnie zdziwiło. Powiedziałam, że już wracam do domu i ma się nie martwić. Rozłączyłam się iszlam dalej.     Wtem w drogę weszło mi trzech gości. Jeden z nich miał szarą bluzę z Adidasa i pr...

13 Rozdział

- Chodzi o nasze pocałunki... - odpowiedział ze smutkiem.   Zaniemówiłam. Jakie pocałunki? Czy ja jestem lunatykiem i co noc przychodzę do niego i całuję go, nie wiedząc o tym? Czy chodzi o te pocałunki z jego przyjęcia zaręczynowego...? - Jakie pocałunki? - zapytałam po raz kolejny. Westchnął i powiedział: - Na pożegnanie... te całusy w policzek na "do widzenia"...   Jasne. Wielce ważna Priscilla się obraziła, o to, że się żegnam z własnym szwagrem!!! - pomyślałam ze złością.   Miałam ochotę wygarnąć wszystko co o niej myślę, ale zamiast tego... - Pierwsza kłótnia...? - spojrzałam na niego smutno, a on tylko kiwnął głową.   Usiadłam obok niego i mocno go objęłam  całując w policzek (mimo, że nie powinnam),...