Rodział 22
Jadłam śniadanie z Ramallo, Federico i Santiago, kiedy na dół zszedł German. Był trochę zaniepokojony. - Widzieliście Priscillę? - zapytał siadając na swoim miejscu. - Nie? - bardziej zapytał niż odpowiedziała Santiago - A co? Nie ma jej? - Nie. - odparł krótko pan domu smarując nerwowo tosta. Spojrzeliśmy po sobie robiąc wielkie oczy. Priscilla często się z kimś kłóciła, ale nigdy jeszcze nie znikała nie uprzedzając. - Dzieeeeeń dobłyyyy - przywitała się Ludmiła wchodząc do jadalni i ziewając. - O Ludmiła! - krzyknął Federico - Wiesz, gdzie jest twoja mama? - Eeeee... może jeszcze śpi...? - sięgnęła po dzbanek z kawą. - No właśnie jej nie ma... - odparli Santiago i German równocześnie. Spojrzałam na Ludmiłę. - Zadzwoń ...