Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

Rodział 22

Jadłam śniadanie z Ramallo, Federico i Santiago, kiedy na dół zszedł German. Był trochę zaniepokojony. - Widzieliście Priscillę? - zapytał siadając na swoim miejscu. - Nie? - bardziej zapytał niż odpowiedziała Santiago - A co?  Nie ma jej? - Nie. - odparł krótko pan domu smarując nerwowo tosta. Spojrzeliśmy po sobie robiąc wielkie oczy. Priscilla często się z kimś kłóciła, ale nigdy jeszcze nie znikała nie uprzedzając. - Dzieeeeeń dobłyyyy - przywitała się Ludmiła wchodząc do jadalni i ziewając. - O Ludmiła! - krzyknął Federico - Wiesz, gdzie jest twoja mama? - Eeeee... może jeszcze śpi...? - sięgnęła po dzbanek z kawą. - No właśnie jej nie ma... - odparli Santiago i German równocześnie. Spojrzałam na Ludmiłę. - Zadzwoń ...

Heeeej...

Rozdziału tydzień temu nie było, za co Was bardzo przperaszam, ale byłam chora i nie miałam kiedy go wstawić. Jutro do południa powinien się ukazać ;) Besos ;* ~ Kasiula ;)

Rozdział 21

- To ja was zostawię - odrzekłam cicho i poszłam na górę. Zamiast, jednak, pójść do swojego pokoju,  zostałam na szczycie schodów, w holu. Nie podsłuchiwałam. Ja po prostu chciałam słyszeć o czym mówią... - ... i możemy rozwiesić... - Kochanie... - nienawidzę, kiedy German mówi do niej "Kochanie".    - ... Katering to pół biedy, bo... - Priscilla... - Poza tym... - PRISCILLA! - zakrzyknął pan domu, uciszając narzeczoną. - Kochanie, co ty się tak denerwujesz? - Bo... nie słuchasz mnie, a chcę ci coś powiedzieć - westchnięcie - nie wiem, czy to jest odpowiedni moment na to aby... - No, a jak nie? Już czas najwyższy i... - No właśnie. Zaręczyliśmy się jakieś dwa tygodnie temu. Ja na razie staram się ogarnąć Studio, Violettę, moje interesy i specjalnie nie myślę o... - Zaraz, zaraz! Że co i co?! - usłyszałam gniew w głosie blondyny.  - Mówię, że staram się ogarnąć Violę i moje interesy. - Ale to pierwsze! - poprawiła go zirytowana kobieta. Serce zab...

Rozdział 20

Nazajutrz wstałam, ubrałam się i spojrzałam w swoje lustro. "Powinnam trochę schudnąć" - pomyślałam i zeszłam na śniadanie.   Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam na swoim miejscu. Po chwili do jadalni weszła Priscilla. - Nie wstyd ci? Spóźniać się, podczas, gdy wszyscy na ciebie czekają?! - zwróciła jej surowo uwagę ciotki Germana.                           - Angie, skosztuj moich bułeczek - uśmiechnęła się do mnie Olgita. - Nie dziękuję, Olgo - odpowiedziałam zabierając się do jedzenia saładki owocowej. - Odchudzasz się? - spytał uśmiechając się do mnie Fedrico i zabierając się do już trzeciej bułeczki gosposi. - Nie? Nasza Angeles nie powo...

Rozdział 19

- Mój Germi... *cmok, cmok*moje pimpi, pimpi... *cmok, cmok* Gdy puściła mojego szwagra obróciła się do mnie i ... - A dzień dobry, moja Angeles - uśmiechnęła się szczerze i podała mi dłoń, którą ja szybko uścisnęłam. Staruszka natomiast korzystając z tej okazji przytuliła mnie i obcałowała. - To miłe, ale wszyscy na mnie mówią Angie - odpowiedziałam. - Tak, ale... ale ty wyrosłaś. Aleś ty piękna... - rozmarzyła się kobieta. - Mam nadzieję, że German cię dobrze traktuje, hmm? - Nie uskarżam się - uśmiechnęłam się lekko. - Ale ciociu, ty pamiętasz Angie? - spytał German patrząc z niedowierzeniem na staruszkę. - Ależ oczywiście. Widziałyśmy się na: ślubie, twoim i Marí; na chrzcinach Violetki, też, też...; na każdych urodzinach twojej córki i... ostatnio na pogrzebie Marí. - Na ślubie? Nie przypominam sobie. - przyznał mój szwagier. - Jasne, że nie, bo tobie już w kościele była w głowie tylko noc poślubna...! Dla ciebie się liczył wtedy tylko seks, mój drogi, nic więcej!! - na...

NOWY ROK!!! :D

Mamy 1 stycznia - I dzień 2016 roku. Z tek okazji życzę Wam wszystkim i każdemu z osobna jak najlepiej. Aby w tym roku każdego z Was spotkało więcej radości niż smutku; abyście każdy dzień witali z wielką energią i z wielkim uśmiechem na ustach. Żebyście byli zdrowi i silni. Żebyście ZAWSZE pamiętali o tym co jest w życiu najważniejesze! Niech los Wam sprzyja, nich moc będzie z Wami, nie dajcie się zwieźć Czarnemu Panu itd. ;) ~ Kasiula ;)