Rozdziała 58
- C-co? Co się dzieje? – zapytał nie przytomny Pablo i wyskoczył z łóżka. - Już wiem o co chodzi z tymi kierunkami i barem w środku. – powtórzyłam, kiedy German usiadł na łóżku całkowicie przytomny. - Tak? Wzięłam plan miasta i znalazłam bar z tajemniczym stolikiem. Następnie ołówkiem wyrysowałam różę, której środek był w owej knajpie. - Kapujecie? - Czekaj… czyli to pokazuje… - …następne punkty, które mamy odwiedzić? – dokończył Pablo. - Dokładnie! Tylko trzeba tam iść jeszcze raz i zmierzyć długość wszystkich strzałek. - Bo? – pytali. - Bo nie wiemy co dana strzałka wskazuje za punkt. Długość będzie będzie odpowiadała odległości w terenie. - Czyli rano kierunek knajpa? – zapytał Pablo. - Bezsprzecznie – odpowiedziałam. Następnego dnia wstaliśmy i wyszliśmy po jeepa z zamiarem zjedzenia dobrego śniadania. - Tuż obok plaży, między księgarnią a sklepem z pamiątkami jest genialny bar kanapkowy. – powiedziałam znad planu miasta. - Jak obok plaży to pew...