Rozdziała 72 Krótki rozdział

 Tamtego dnia wyszłam razem z Violettą ze szkoły i skierowaliśmy się do domu. Moja siostrzenica wychodziła dzisiaj ze znajomymi do kina, a później do Francesci, więc ojciec pozwolił jej wrócić później. Z resztą nawet jakby nie wróciła o wyznaczonej porze, to by tego nie zauważył. W tym czasie sam balowałby z kolegami. 
  Ponieważ obiecałam, że podwiozę dzieciaki do kina, dziewczyny przygotowały się i razem z Fede zeszły na dół. Oznajmiłam szwagrowi, że pożyczam jego auto i w czwórkę ruszyliśmy w stronę centrum. 
Wracając wstąpiłam do kilku sklepów. Obiecałam sobie, że nie będę kupować żadnej sukienki na wesele Germana. Miałam zamiar ubrać coś z mojej szafy, zamiast wydawać kasę na kolejne szmatki. Ponieważ spotkałam swoją znajomą, Agnes, wypiłyśmy wspólnie kawę plotkując. Obiecałyśmy sobie za niedługo kolejne spotkanie, tym razem z Pablem i rozeszłyśmy się, każda w swoją stronę. 
  Kiedy wróciłam zbliżał się wieczór. Weszłam do kuchni, gdzie napotkałam Germana. Stał w jeansach i białej koszuli, której dwa górne guziki były odpięte - gotowy do wyjścia.  Wyglądał jak zwykle - idealnie.
- Tylko nie szalej tam. - uśmiechnęłam się i podeszłam do niego. 
- Spokojnie... - mruknął. 
- Co spokojnie? Nie chcę żebyś wylądował w Kac Vegas w Buenos Aires. - zazartowalam. 
- Nie martw się, ja mam zamiar dotrzeć na swój ślub. - odpowiedział i obydwoje zachichotaliśmy. 
Wtedy podszedł i zamknął mnie w swoich mocnych ramionach. Czułam na czubku głowy jak wydycha powietrze nosem. Wtuliłam się w jego tors i zamknęłam oczy. Było mi tak milusio, że nawet nie zauważyłam kiedy do pomieszczenia wszedł Ramallo. 
- Ekhem. - usłyszałam i oderwałam się od szwagra. - Właściwie, to powinniśmy już jechać, Germanie. 
- Tak, Ramallo. Już idę. - odparł w końcu inżynier podchodząc do drzwi kuchennych o otwierając je. 
- Przemyśl ten ślub z Priscillą... może Angie...
- Ramallo, nie tak gło... 
Drzwi za nimi zamknęły się, a oni zniknęli z pola widzenia. 
Nie mając nic do roboty ruszyłam do swojego pokoju i już miałam usiąść na łóżku, kiedy zobaczyłam na nim pudełko. Było kremowej barwy i przewiązane fioletową wstążką. Otworzyłam pudełko i wyciągnęłam to co było w środku. A była to miętowa sukienka! U dołu rozkloszowana, w kształcie litery "A", z szerokimi ramiączkami. Idealna dla mnie! 
Zachwycona tym co znalazłam szybko ją przymierzyłam.
Idealna na mnie! - powtórzyłam w myślach i jeszcze raz spojrzałam w lustro. Zastanawiało mnie od kogo dostałam, tę sukienkę. Zrobiłam jej zdjęcie i wysłałam Pablo z podpisem "Dziękuję ;*" 
Szybko dostałam odpowiedź - "Ale to nie ode mnie :')" 
Myślałam chwilę nad tym co mi napisał i sięgnęłam po pudełko. Na dnie zauważyłam małą kartkeczkę, a na niej wypisane było "Mam nadzieję, że ubierzesz ją jutro. Bo to, że będziesz w niej pięknie wyglądać jest pewne." 
Wzięłam do rąk kartkę i uniosłam do nosa. 
Mmmm... zawsze poznaję ten zapach - German. 
Nie mogłam uwierzyć w to, jaką niespodziankę mi zrobił. Schowałam sukienkę i stwierdziłam że podziękuję mu jutro rano. Zeszłam na dół i włączyłam jakiś film. Akurat leciał jakiś film animowany, więc poszłam do kuchni zrobić sobie popcorn w mikrofalówce. Kiedy wróciłam, na kanapie siedziała już Olga, która również chciała oglądać.
 I tak spędziliśmy cały wieczór na oglądaniu "Madagaskaru". 

----
Rozdział pisany na szybko, bo Edyta Podkówka się domagała ;* xD
A tak serio, to trzy komentarze i będzie kolejny rozdział. A rozdział krótszy, bo chcę Was jakoś zmotywować do komentowania ;) 
Powodzenia 
~ Kasiula ;) 

Komentarze

  1. Kurde, czuje się taka zła jak tak piszesz XD
    A tak serio to wkurza mnie ten Germit. Kiedy będzie Germangie???
    Czekam na next i życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno mnie nie było a tu wchodzę i pięć nowych rozdziałów O..O . Czekam na szybkiego nexta i ładną katastrofę na ślubie , pls

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdziała 38 Dobra. Zabrakło Wam 2 komów, ale znajcie moje dobre serce.

Rozdziała 39

Rozdziała 47.